czwartek, 19 stycznia 2012

Wulgaryzmy a prawo do rozpoznania sprawy

Wraz z początkiem roku weszła w życie kontrowersyjna ustawa nowelizująca Kodeks karny wykonawczy. Zgodnie z nowymi przepisami właściwy organ może pozostawić bez rozpoznania wniosek, skargę lub prośbę zawierające wyrazy lub zwroty powszechnie uznawane za wulgarne lub obelżywe albo gwarę przestępców (art. 6 par. 3 pkt 2 kkw; tekst ujednolicony ustawy jest dostępny tutaj).


Organy postępowania wykonawczego (m.in. sądy penitencjarne i dyrektorzy zakładów karnych) zajmują się rozpoznawaniem wszelkiego rodzaju pism osób skazanych odnoszących się do odbywania kary, w tym w szczególności dotyczących przepustek, zwolnień warunkowych, złych warunków w zakładach karnych. Dotychczas każde z takich pism było czytane i rozpatrywane, a skazanemu udzielano pisemnej odpowiedzi, niezależnie od tego, czy skarga lub wniosek zawierały wulgaryzmy lub zwroty obrażające np. sąd czy sędziego.

Na podstawie obecnie obowiązujących przepisów organ, do którego zwróci się skazany będzie mógł pozostawić jego wniosek, skargę lub prośbę bez rozpoznania - niezależnie od powodów merytorycznych - tylko dlatego, że w ich treści będą słowa wulgarne lub gwara przestępców. Taka regulacja z pewnością ułatwi pracę organom postępowania wykonawczego, które w ten sposób nie będą musiały się zajmować znaczną częścią spraw. Należy się jednak poważnie zastanowić, czy nie doszło do naruszenia prawa do sądu. Jest to problem tym poważniejszy, że mamy tu niejednokrotnie do czynienia z osobami, dla których używanie wulgaryzmów i slangu jest jedynym znanym i dostępnym sposobem komunikacji.

Co więcej, analogicznej treści przepis został wprowadzony do Prawa o ustroju sądów powszechnych (art. 41a par. 4) i niebawem będzie dotyczył każdego, kto wystąpi do sądu z wnioskiem lub skargą; zmiana wejdzie w życie z dniem 28 marca 2012 r.    

Więcej na ten temat możesz przeczytać tutaj.

4 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

  2. Według Ustawodawcy Artykuł 27 Konstytucji (Tekst uchwalony w dniu 2 kwietnia 1997 r. przez Zgromadzenie Narodowe) opisuje jakimi językami wolno posługiwać się na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej:

    W Rzeczypospolitej Polskiej językiem urzędowym jest język polski. Przepis ten nie narusza praw mniejszości narodowych wynikających z ratyfikowanych umów międzynarodowych.

    Z tego przepisu wynika, że zabronione jest zakazywanie używania jakiegokolwiek języka komukolwiek na terenach należących do narodu Polskiego w tym języka wulgarnego; zabranianie używania jakiegokolwiek języka odnosi się też do każdego słowa dowolnego języka nawet wymyślonego przez jakąś osobę lub grupę osób.

    OdpowiedzUsuń
  3. Z przekazów historycznych wynika, że mieszkańcom różnych krajów zabraniali używać języka lub jakichś słów okupanci tworząc różnego rodzaju arystokrację schlebiając sobie, że jest lepsza od pozostałych osób mówiących językiem pospólstwa czyli wulgarnym dlatego w polskiej konstytucji brak jest języka wulgarnego czy innego gorszego od pozostałych języków.

    OdpowiedzUsuń
  4. W pełni się z Tobą zgadzam @Shilo, dzięki za przytoczenie stosownego przepisu Konstytucji.

    Interesujący komentarz @Eltaoo, dzięki.

    OdpowiedzUsuń